Sukces. Kiedy mówię to słowo, co widzisz? Czy przypadkiem nie jakiegoś mega bogatego biznesmena w drogim samochodzie i z workiem pieniędzy w bagażniku? Może tak się zdarzyć, bo w naszej zachodniej kulturze właśnie taka wizja sukcesu obowiązuje. I ja też przez długi czas tak o tym sukcesie myślałam! Jednak od dłuższego czasu walczę z tą wizją i usiłuję zamienić ją własną.

Bo widzisz – ja wierzę w to, że dla każdego ten sukces oznacza coś innego. I bardzo dobrze!

Dla jednej osoby tym sukcesem będzie sława, dla innego bogactwo. Dla jeszcze kogoś duża rodzina, a ktoś będzie czuł się spełniony kiedy pomoże ochronić jakiś zagrożony gatunek zwierząt. Dzięki temu świat się rozwija na wielu polach i nie wszyscy dążą tylko do pieniędzy i do Porsche (co też nie jest niczym złym, podkreślam!). 

Niedługo zaczynamy nowy rok. Przez najbliższe tygodnie będę Cię w związku z tym zachęcała do przemyślenia sobie kilku rzeczy, a następnie stworzenia planu na kolejne 12 miesięcy. Planu, który niekoniecznie musi wywrócić Twoje życie do góry nogami. Ale planu, który zbliży Cię do Twojego wymarzonego życia.

Dlatego dzisiaj zadaję Ci zadanie domowe.

Znajdź dla siebie chwilę – dzisiaj wieczorem albo w najbliższy weekend. Weź do ręki kartkę i długopis. A następnie zastanów się i zapisz swoją wizję sukcesu. Dosłownie – zapisz „Sukces to dla mnie…” albo „Dla mnie sukcesem jest…” i dokończ zdanie. Nie da się wejść na górę, jeśli najpierw nie zdecydujesz na którą chcesz wyjść. A podążanie za ogólnie przyjętą definicją sukcesu może sprawić, że po latach wspinaczki zorientujesz się, że wyszedłeś nie na ten szczyt, na którym chciałeś się znaleźć. Stąd właśnie biorą się historie o prezesach i dyrektorach wielkich firm, którzy dorabiając się apartamentów i ogromnych pieniędzy, rzucają wszystko i wyjeżdżają w Bieszczady…

Tak więc, żebyś uniknął / uniknęła tego losu – zachęcam. Zacznij od stworzenia swojej osobistej definicji sukcesu. Tylko wtedy będziesz wiedział/a czy to, co robisz do tej wizji Cię przybliża, czy niekoniecznie. I kiedy wyznaczysz sobie ten swój cel i swój szczyt – zastanów się. Co w nowym roku możesz zrobić inaczej, żeby się do niego zbliżyć?

A jeśli interesuje Cię co dla mnie jest sukcesem – zapraszam do wysłuchania odcinka!

Komentowanie, udostępnianie, polecanie znajomym, wspominanie o mnie przy kieliszku wina i „lajkowanie” fanpage’a na Facebooku jest szalenie mile widziane, więc wybierz (przynajmniej) jedno z powyższych i just do it! Będzie to dla mnie najlepszą motywacją do dalszej pracy. A jeżeli chcesz pogadać, podzielić się swoją historią, o coś zapytać albo nawiązać jakąkolwiek twórczą współpracę – skocz do zakładki KONTAKT i napisz / znajdź mnie na Facebooku.